Dlaczego kot domowy nie powinien biegać samopas? To może skończyć się tragedią!
Wiele osób wciąż traktuje koty domowe jako zwierzęta, które mogą swobodnie wychodzić na dwór i z niego wracać. To jednak podejście skrajnie nierozważne, rodzące ryzyko nie tylko dla naszego czworonoga, ale też całego ekosystemu.
Koty, obok psów, to najpopularniejsze zwierzęta domowe. Mimo tego, że towarzyszą ludziom od setek lat, to w ich wychowaniu wciąż popełniane są katastrofalne błędy. O ile pies biegający samopas jest już rzadkością, o tyle o kotach wychodzących nocą z domów wciąż słyszy się bardzo często. Tak jednak nie powinno się dziać.
Zagrożenie dla ekosystemu
Koty, chociaż udomowione, pozostają ssakami-łowczymi. Portal Nauka w Polsce podaje, że swobodnie poruszające się koty zabijają średnio od 14,2 do 38,9 ofiar na hektar rocznie. W skali globalnej przekłada się to na miliardy zabitych ptaków i małych ssaków rocznie, co znacząco wpływa na lokalne populacje tych zwierząt. W Polsce szacuje się, że koty na terenach wiejskich mogą zabijać nawet 583,4 miliona ssaków i 8,9 miliona ptaków rocznie. Takie działania prowadzą do poważnych zaburzeń w ekosystemie, wpływając na równowagę między gatunkami oraz zmniejszając bioróżnorodność. Nie powinniśmy więc powiększać skali problemu.
Zagrożenie dla nich samych
Na tym oczywiście nie koniec, bo same koty wychodzące są narażone na liczne niebezpieczeństwa. Wypadki komunikacyjne, ataki ze strony innych zwierząt czy zatrucia to tylko niektóre z nich. Dodatkowo, kontakt z innymi zwierzętami zwiększa ryzyko zarażenia się chorobami zakaźnymi, takimi jak wirusowa białaczka kotów, wścieklizna czy zakaźne zapalenie otrzewnej (FIP). Koty mogą również paść ofiarą pasożytów zewnętrznych i wewnętrznych, co negatywnie wpływa na ich zdrowie.
Zagrożenie dla kobiet w ciąży
Koty domowe mogą być nosicielami pierwotniaka toxoplasma gondii, wywołującego toksoplazmozę – chorobę potencjalnie niebezpieczną dla kobiet w ciąży i rozwijającego się płodu. Można jednak bardzo prosto tego uniknąć, a jednym z warunków jest pilnowanie swojego czworonoga. Wspomniany pierwotniak dostaje się do organizmu zwierzęcia między innymi poprzez spożycie surowego mięsa, o które znacznie łatwiej w dzikim środowisku.
Jak widać, nie pilnowanie swojego kota może mieć poważne konsekwencje dla całego ekosystemu, czworonogów, ale także ludzi. Warto więc unikać wypuszczania naszych pupili bez opieki, nawet jeśli mają jedynie wyjść na balkon, taras lub do ogrodu. Rozsądnym rozwiązaniem pozostają spacery, podczas których kot – niczym pies – trzymany jest na smyczy. W asortymencie renomowanych sklepów zoologicznych bez trudu znajdziecie odpowiednie szelki, smycze lub uprzęże.
Nie musicie się przy tym obawiać, że podczas takiego spaceru umkną wam wyniki ulubionej drużyny. Możecie je bardzo łatwo sprawdzić dzięki lebull bonus powitalny. Na stronie znajdziecie rezultaty między innymi w Premier League, La Liga czy Ekstraklasie.